Kroniki zamku Avel – FELIETON

Kroniki zamku Avel - FELIETON

‼ FELIETON ‼

Jeśli są tu osoby, które czasem (lub częściej) grają w gry mobilne, przytoczenie przeze mnie tytułu „Hero Wars” powinno wywołać obraz kolorowej, cukierkowej grafiki i „cartoonowych” postaci
z pogranicza mangi i amerykańskich kreskówek.
Takie też pierwsze wrażenie zrobiła na mnie planszówka ilustrowana przez Bartka Kordowskiego
o tytule „Kroniki zamku Avel”. Gra swoją premierę miała już dobry czas temu, więc zakładam, że część z Was miała już możliwość zagrania w nią, lub chociaż o niej słyszała.
Do solo wykonałem dwa podejścia, z czego pozwolę sobie opisać to pierwsze, gdyż nieco źle zrozumiana instrukcja (to nie wina autora gry, tylko moja) spowodowała że poniosłem sromotną
i szybką klęskę w walce z Monstrum.
No dobrze, ale idźmy od początku. Rozłożenie gry jest bajecznie proste i szybkie. Instrukcja świetnie tłumaczy jak mogę rozłożyć kafle i elementy potrzebne mi do gry. Kiedy już wybierzecie sobie bohatera lub bohaterkę i rozłożycie te cudne drewniane serduszka możecie rozpocząć podróż po krainie Avel. Grając samodzielnie nasz śmiałek ma nieco więcej akcji do wykonania, niż w grze wieloosobowej, jest to dobry krok, bo podczas gry będziecie ich potrzebować na podróżowanie, walkę albo wykonywanie akcji specjalnych (odpoczynek, akcje z pól). Akcje do dyspozycji oznaczamy sobie żetonami, przez co jeśli rozmowa telefoniczna przerwie Wam grę, to dzięki nim nie zapomnimy na czym skończyliśmy.
Czasem gry sterują kolejne fazy księżyca, które regulują wydarzeniami w grze. W zależności od wspomnianej fazy mogą nam przybyć nowe potwory, ale możemy też otrzymać bonusowe zdrowie. Gra nabiera tempa dosyć szybko, a pod koniec toru określającego w jakiej fazie jest księżyc dodatkowo blokują się niektóre opcje gry (budowanie pułapek na potwory, stawianie muru czy pieczęci na leżach potworów).
Ciekawie też rozwiązano sprawę broni, zbroi i eliksirów, które możesz nosić lub przechowywać w plecaku. Zasada jest prosta, jeśli dany przedmiot mieści się w plecaku fizycznie to możesz go mieć. Jeśli wystaje, nie możesz go schować. Proste i skuteczne. Oprócz broni w plecaku przechowujemy także monety. Więc znajomość „Tetrisa” jest mile widziana i przydatna.
Rozgrywanie kolejnych tur jest ciekawe, tłuczemy sobie potworki za które zdobywamy kolejne bonusy (walka opiera się na rzucaniu odpowiednich kości), odkrywamy nowe kafle na planszy, pomagamy mieszkańcom w ich pracach albo zwyczajnie idziemy na bazarek i kupujemy nowy, lepszy model hełmu.
Cel gry jest jasny, jak księżyc w pełni. Mamy nie dopuścić do opanowania przez potwory naszego zamku oraz jak już pojawi się Monstrum, pozbawić go tchu. Śmierci bohatera nie uświadczymy, to w końcu gra od 8 roku życia, więc jeśli stracimy wszystkie serduszka, to idziemy do zamku do łóżeczka i się kurujemy. Przez to leczenie tracimy część ekwipunku z plecaka, ale w następnej turze wracamy do akcji z pełnią sił.
Wspomniałem na początku, że pierwsza rozgrywka mnie zmiażdżyła. Ale w zasadzie dlatego, że nie do końca zrozumiałem zasady opisujące Monstrum. Kiedy ten paskudnik się pojawia, wszystkie potwory, które na planszy pozostały idą w kierunku zamku. A ja dodatkowo jeszcze sobie wypełniłem wszystkie wolne leża kolejnymi stworami (poziom hard x10, hehe). Dopiero druga rozgrywka i prawidłowe odczytanie instrukcji do gry pokazało, że nie jest tak trudno, ale… I tak nie zdążyłem pokonać całego plugastwa, które kiedy tylko wlezie do zamku, automatycznie kończy grę.
Podsumowując więc. Przygotowanie do gry i sama rozgrywka jest na prawdę sympatyczna. Ilustracje są świetne, cukierkowość nie jest tu w żaden sposób przesadzona, zasady jasno opisują co i gdzie (no dobrze, może dwa razy dla pewności lepiej je przeczytać), solo wydaje się nieco trudniejsze od gry w dwóch lub więcej graczy (możecie grać nawet w czwórkę), ale ja bawiłem się dobrze siekając kolejne stwory, próbując ocalić Avel przed zniszczeniem. Pojedyncza rozgrywka to kwestia 30-40 minut. Gra otrzymuje moją rekomendacje do grania solo. Spróbujcie, nawet jak macie 40 lat.

~Razor

#gryplanszowe #boardnews #boardgames
#rebel #avel

///Kroniki zamku Avel – FELIETON///

Link do wiadomości na fanpage BOARD NEWS na Facebooku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Sklepy Patronackie

Logo sklepu AlePlanszówki

Logo sklepu reDrewno

Logo sklepu DragonEye

Logo sklepu Księgralnia